Jak wytrwać w postanowieniu, czyli motywacja.
Co Was motywuje do trwania w postanowieniu? Na przykład w postanowieniu, że będziecie się odchudzać. Na pewno silnym motywatorem są uzyskane wyniki. Szok na twarzach znajomych i szczęki w kolanach niesamowicie poprawiają humor i sprawiają, że człowiek jeszcze bardziej się stara. Tylko trzeba wytrwać na diecie wystarczająco długo, żeby efekty były widoczne gołym okiem.
W moim przypadku do odchudzania skłoniły mnie przede wszystkim obawy o zdrowie. Potem znajomi zaczęli zauważać różnicę i to dodatkowo mnie motywowało do dalszego odchudzania. Ostatnio zrobiłam sobie prezent, który również skłania mnie do zaciśnięcia zębów i wytrwania w postanowieniu. Na TVN-ie niedawno emitowano serial „Singielka”. W jednym z odcinków Malena, dziennikarka modowa, miała na sobie czarne spodnie z rozszerzanymi nogawkami. Cudowne! Od razu odpaliłam internet i zaczęłam poszukiwania. Namierzyłam cel na Allegro i mam!
Co w tym motywującego? Spodnie są w rozmiarze 38. Zadanie bojowe: zmieścić się w nie do końca roku 2017!
Kolejną rzeczą, która nie pozwala mi się poddać, jest ten blog. Nie mogę przecież najpierw chwalić się wynikami, a potem dać plamę. Nie ma takiej opcji!
I have been surfing online more than three hours lately, but I never discovered any fascinating article like yours. It is pretty worth sufficient for me. Personally, if all webmasters and bloggers made just right content as you probably did, the internet will probably be a lot more helpful than ever before.
I’ve been browsing online more than 3 hours today, yet I never found any interesting article like yours. It’s pretty worth enough for me. Personally, if all website owners and bloggers made good content as you did, the web will be much more useful than ever before.
Jedyny sposób działający na mnie to kłódka na drzwiach lodówki. Ale trzymam kciuki i czekam na twoje zdjęcie w tych spodniach 🙂
W moim przypadku nowe ciuchy niestety nie pomagają. Ostatnio opróżniłam pół szafy zapchanej odzieżą kupioną na figurę „po schudnięciu”. Ciuchy dawno już niemodne, a moja figura bez zmian 🙁